sobota, 7 maja 2016

Moja spowiedź

Było tego wiele. Wszędzie miłość, miłość. Z czasem masz jej dość. Ale nie dlatego, że jest ona beznadziejna i jej nie ma. Nie. Po prostu masz dość siebie. Swojego obchodzenia się z innymi osobami. Łamanymi sercami. Masz dosyć kłamstw. I dosyć smutku. Nie widzisz tego? To niszczy czasem. Było o tym wiele piosenek, wierszy. Milion słów. Ale czasem ich nie rozumiem. Wśród tych słów nie rozumiem nic. Kochają. Przejdzie z czasem. Dobrze wiecie. Po co się oszukiwać? Podobno trzeba budować to co chcę się mieć. Tak. Fakt. Zawsze tylko słowa „nie przejmuj się to przyjdzie z czasem”. Nie wierzę już. Odbierają mnie różnie. I te obietnice. Moje słowa dla mnie nie mają większego znaczenia. A co dopiero dla innych. Mimo wszystko jedno jest pewne. Dobrze udaję. Aktorka ze mnie znakomita. Serio. 
Wyjaśnię Wam. Przenieśmy się kilka lat wstecz. Wtedy byłam dość sporo młodsza, nie ukrywajmy. Mała dziewczynka,bardzo niewinna, która nie mogła odpędzić się od uśmiechu ze swojej twarzy. To dobrze. Radosne dziecko, jak ulał. Myślałam wtedy, że wszystko jest takie proste, a mama mówiła „Zobaczysz, życie jest trudne”. Zawsze mówiłam, że to kwestia podejścia, i w sumie z ręką na sercu powtarzam jej to dziś. Z tego nie wyrosłam. Może to charakter, zawsze uczono mnie, że trzeba sobie radzić. Nawet w najgorszych sytuacjach. A ewentualnie udawać, i wyjść z podniesioną głową. Żeby nikt nie widział w Twoich oczach słabości i zakłopotania. Tak. Właśnie. 
Od małego różniłam się od swoich koleżanek, z przedszkola czy ze szkoły. Znaczy może, znajomych, bo do koleżanek to tam daleko. Nie miałam ich. A zwłaszcza przyjaciółek, o nie. W domu miałam małe kolekcje samochodzików, były świetne. Do tej pory je pamiętam, może nie dokładnie, ale mam w głowie ich zarys. Było to w końcu szmat czasu temu. Nigdy nie interesowały mnie te lalki, na które była taka wielka fala wtedy. Nie, to nie był mój klimat. Może faktycznie kilka ich miałam, bo dostawałam, ale jednak to nie było do końca dla mnie. W gronie moich znajomych już od najmłodszych lat byli koledzy, którzy naprawdę byli dla mnie bliscy. Dlaczego? Może to po prostu przez zainteresowania. I wtedy chyba nie myślałam, że to przyczyni się do tego, że oni zostaną, tylko jest jeden problem. My wciąż stawaliśmy się starsi. Zabawkowe samochody stały się prawdziwymi. A moi koledzy stali się dorośli. Czas mija. Strasznie. Tak szybko. Ledwo fascynowała mnie kolekcja zabawkowych aut, a teraz fascynują mnie ich właściciele, tak. To dość zabawne.
Była pierwsza miłość. Bardzo poważna, znaczy dla mnie szczerze tak się wydawało. Z czasem mi to przechodziło. Powoli. Już wtedy zaczęłam myśleć nad kimś innym. Ledwo z kimś jestem, i już zaczynam myśleć powoli o innej osobie. Jest to może spowodowane nudą. Nie lubię nudy, a nuda w związku to zło totalne. I już świadczy o końcu tej pięknej bajki. Na horyzoncie pojawiła się kolejna miłość. Zastępcza, za pierwszą. Ale szczerze? Bardziej to traktowałam dla szpanu. To dość puste, ale tak było. Przyznaję się. Następnie pojawił się ktoś trzeci, i czwarty. Wieczne kółko. Coś niekończącego się. Zawsze w mojej głowie było pytanie. Jak można kochać kogoś do końca? Nie da się. Nie umiem. Przepraszam. 
Pamiętam dobrze słowa każdego. To mi zapadło w pamięci, weszło głęboko w serce. Choć wiem, że połowa tych słów nie znaczy kompletnie nic. Jednak były wypowiedziane, a przeze mnie są zawsze zapamiętywane, od początku do końca. "Jesteś jedyną na zawsze" "Zawsze będę Cię kochał" "Nie ma lepszej od Ciebie" "Kocham Cię, naprawdę". Tak, za każdym razem to samo. Ale wiecie co? Gówno prawda. Szczerze? Taki kit mówiłam też każdemu, ale w większości przypadków to nie znaczy nic. Naprawdę NIC. Nie zawsze cokolwiek musiałam czuć, po prostu robiłam dobrą minę do złej gdy. I nie żałuję. Robię to co wszyscy. Kłamię. Na każdym kroku. Ale proszę. Uśmiechajmy się mimo wszystko do siebie jakby nigdy nic. Przecież to takie serdeczne. Ale te romantyzmy wsadźcie sobie w dupę. A ja zacznę od nowa. Od tych zabawkowych samochodów.  
                                                                                            Dziękuję, Natasza.
                                                                                                       

„Słowa innych kierowane do Nas, są czasem puste i nic nieznaczące, więc nie bierzmy ich do serca, bo potem ciężko z tego serca je wyrzucić”. 




A ty do czego się przyznasz?
Jak będzie wyglądać Twoja spowiedź?

_______________________________________________________________________________________
Ponad 410 osób lubi nas na facebook'u! Ty również możesz do nich dołączyć! 



21 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. A dziękuję ci bardzo. Ja podobnie jak Ty robię zdjęcia w zachodzie słońca. Najlepsze! :) :3

      Usuń
  2. Wow. Śliczne słowa, widać, że pisałaś od serca. Życzę Ci, żebyś kiedyś znalazła kogoś kogo będziesz kochać do samego końca i z wzajemnością :)
    P.S Masz bardzo fajny styl pisania.

    Zapraszam: kreatywnablog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oo tak, pisałam od serca. Długo się dość na to zbierałam by wszystko złożyć w całość. W tym tekście brakuje mi mnóstwa wątków, ale chciałam to zmieścić w jakimś obrębie żeby nie było tego zbyt dużo.
      Dziękuję za miłe słowa. W głębi serca mam nadzieje, ze znajdę taką osobę i zmienię swoje podejście!
      Pozdrawiam, buzka 😊

      Usuń
  3. Strasznie prawdziwie napisane, ale jestem zdania, że nie każdy związek jest nudny, i ze każde "kocham Cię" jest kłamstwem. Ale mimo to ładnie napisane, ładne zdjęcia :)

    Moment For Me- Jessica

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno nie każdy związek jest nudny, to mogę przyznać z ręką na sercu jednak, gdy takie miałam to jakoś tak przyzwyczaiłam się i może dlatego też jestem tego zdania. Oczywiście, że są osoby, których uczucia są 100 % szczere i poważne. Jednak to jeden na milion chyba, moim zdaniem.
      Ciesze się, że się podoba.
      Pozdrawiam gorąco! :)

      Usuń
  4. Tematyka posta jest świetna, oryginalna :D Ładnie ;*

    rilseee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję, starałam się jak mogę! 😘😊
      Pozdrawiam gorąco!

      Usuń
  5. Słowa piękne! Daja dużo do myślenia :) a zdjęcia śliczne! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, właśnie miały być emocjonalne i wchodzące w głowę, żeby ktoś się zastanowił pięć razy nad sobą, pozdrawiam! :)

      Usuń
  6. Sliczne słowa, piękne zdjęcia. Nic dodać nic ująć. Pozdrawiam Susette :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję ogromnie,że się podoba!
      Zapraszam do odwiedzania mnie częściej! :) :*

      Usuń
  7. W dużej mierze zgadzam się z tym co piszesz, ja też wielokrotnie zawiodłem się na ludziach. Już wiem, że w 99% moich znajomych nie znajdę oparcia w razie potrzeby, a wspieranie się wzajemnie, odbierają oni tylko i wyłącznie jako pomoc im, w drugą stronę już jest ciężej. Ale jest też ten 1% pozostałych, tych którzy zanim coś powiedzą, przemyślą to i ocenią, np. czy rzeczywiście kochają, albo będą w stanie pomóc w ciężkiej sytuacji, nie rzucają słów na wiatr. Dlatego jednak warto mieć ten 1% nadziei i liczyć, że kiedyś spotka się takie osoby, aczkolwiek także podzielam Twoje zdanie, nie warto się aż tak angażować.

    Pozdrawiam
    Karol :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, racja. Zawsze warto mieć tę 1% nadziei, ale nie warto się tak angażować. Wszystko jest bardzo przelotne i dla mnie nie ma większego znaczenia czyjeś słowo, bo nie ma też znaczenia dla tej osoby, to dla mnie tym bardziej. Są osoby, które kochają i to jest szczere, ale takich na ulicy to szukać z lupą.

      Pozdrawiam! :)

      Usuń
  8. Ten stan, w którym byłaś, będąc w związku z wieloma osobami, to nie miłość. To zakochanie. :) Zakochanie jest fajne, przyjemne, masz motylki w brzuchu, uśmiechasz się do każdego. A później przychodzi miłość. Albo i nie. Miłość to trudna sprawa. Stworzenie związku to przede wszystkim ciężka praca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miłość to najtrudniejsza rzecz. I tez trudno ją odróżnić od zakochania czy też zauroczenia. Naprawdę. Tak, to prawda związek jest ciężką sprawą bo są kłótnie i różne sytuacje. Czasem przykre, czasem przyjemne. Dwoje ludzi po prostu musi do siebie pasować. Ja jeszcze nie znalazłam takiej osoby. Ale no myślę, że kiedyś przyjdzie czas :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  9. Cześć kochana, wpadłam szybciutko żeby ci powiedzieć, że nominowałam cię do LBA ^^
    http://pakistanskaksiezniczka.blogspot.com/2016/05/czesc-misiaki-zostaam-nominowana-do-lba.html

    OdpowiedzUsuń
  10. Wow, nie dość, że jesteś śliczną dziewczyną to w dodatku tak mądrą. Rzadki okaz i podziwiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję za miłe słowa. Powiem Ci, że są takie dziewczyny, tylko każdy lubi co innego, każdy jest inny i ma inne podejście. Mimo wszystko w każdej osobie jest coś co trzeba odkryć powoli :) Mówię Ci!
      Pozdrawiam gorąco!

      Usuń
  11. bardzo ładnie ci w tej małej czarnej :D

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.