poniedziałek, 4 czerwca 2018

TO KIEDYŚ POCHŁONIE

Starałam się w każdym dniu stąpać mocno po Ziemi. Nikt nie miał zobaczyć, że coś jest nie tak, bo to nie na tym rzecz polega- z resztą- nie lubię, gdy ktoś widzi w moich oczach smutek. Wszystkie drzewa zazieleniły się, a policzki zarumieniły jak na lepsze życie. Przyszła wiosna. Była moją ulubioną porą roku ze wszystkich. Nigdy nie przynosiła łez, lecz zawsze podchodziła do mnie i malowała mi na twarzy wielki uśmiech. Usta czerwieniła, a oczy malowała na przeróżne kolory. Podprowadzała w moje kręgi nowe osoby i chciała,aby zajęły mój czas tak bym nie myślała, że w zimie było coś nie tak. Teraz jest inaczej. Ta pora roku jest inna niż poprzednie. Totalnie jej nie rozumiem. Chciałam z całych sił malować linie i tworzyć mapę by wiedzieć, że idę w dobrym kierunku. Wszystkie kreski mi się pomieszały, a z moich oczu można teraz wyczytać jedynie zagubienie. Zawsze przecież wiedziałam czego chcę. Powtarzali: "Ty dziewczyno musisz wiedzieć, że jesteś wiele warta", już wtedy rosły mi skrzydła i mogłam odlecieć daleko w dal, ale nie teraz- teraz to wszystko się zmieniło.
Nie mam pojęcia czy to czasem przytłaczają mnie to kolejne wiosny, bo przecież z każdą przybiega mi lat, które uciekają mi przez palce. Zaczęłam się niepokoić swoim strachem jaki mnie przytłacza. Nie macie tak? Wciąż oglądam się za siebie. Często czuję, że coś jest na rzeczy- że coś jest nie tak. Ale nigdy nic za mną nie ma. Chciałabym z tym co mnie prześladuje stanąć twarzą w twarz. Jednak jeszcze nie miałam okazji. Nie boję się nigdy tylko ta myśl, że coś może pójść znów niewłaściwie. Przeraża.
Wszystko wokół smakuje teraz jak mój własny grzech, z którym mam sobie poradzić. Litry kawy i to tej najlepszej, bo mam takie psikusy i później te nieprzespane noce. Nic się nigdy nie składa w całość, ale czasem czuję, że to na tym ma polegać. Mam wyznaczone swoje miejsce. Jak go znaleźć? Tułam się często palcem po mapie. Wirują mi myśli i nie dają spokojnie spać. Przed oczami widzę kogoś twarz. Moja osobista chandra wiosenna, coś przed czym nie umiem uciekać. Biegnę ile sił w nogach, lecz nie potrafię. Z paznokci schodzi mi lakier. Włosy farbowane co siedem dni i Jego serce, którego nie zdążył wziąć ze sobą. Jest w moich rękach, a on jest z Tobą.


______________________________________________________________________________
  Ponad 790 osób lubi nas na facebook'u! Ty również możesz do nich dołączyć! 

6 komentarzy:

  1. Zdjęcia rewelacja!
    Proponujemy tekstu, nie mogę uwierzyć, ale jak bym czytała o sobie. Na prawdę zdanie w zdanie mam i miałam tak samo. Niesamowite.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale masz piękne te włosy *.*
    rilseee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo piękny tekst.
    Mam identycznie aczkolwiek nie popadam w stany typu smutki czy żale. Obecnie jestem bardzo szczęśliwą osobą, aczkolwiek nadal z tyłu głowy siedzi coś, co mi dobiera myśli typu "a czy na pewno oby wszystko robisz dobrze? A pamiętasz jak było wtedy a wtedy, mogłaś to zmienić...." itd. choć staram się jakoś te myśli uciszać aby mnie nie zdominowały oraz nie zabiły tego, o co walczę codziennie.
    Piękne masz włosy kochana! :)
    Pozdrawiam
    FotoHart Blog ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę siebie w tym co piszesz. A zdjęcia... Wygladasz pięknie i przeuroczo.

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowne zdjęcia, jesteś bardzo piękną kobietą, super się prezentujesz. Dodaję bloga do obserwowanych i liczę na rewanż.
    http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/06/przedpremierowo-podejrzany-paulina-swist.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepiękne zdjęcia, wyglądasz niesamowicie!;)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.