Powiem Wam coś całkowicie prosto z serca. Kobiety są czasem bardzo słabe. Nie umieją się przeciwstawić. Kiedy ostatnio robiłam sobie kawę spróbowałam jej smak bez mleka- była gorzka, prawdziwa. Ta właśnie, której często unikam, bo nie lubię. Później powoli zaczęłam do niej dolewać mleka. I zaczęła się robić taka mętna, bez wyrazu, cały smak kawy prawie znikł. Wtedy na myśl przyszło mi to, że jest to jak z nami- kobietami. Nie jesteśmy stanowcze, choć wtedy o wiele lepiej się czujemy. Bardziej odważne. Wolimy jednak się uspokoić, jakoś odbiera nam świat odwagę. Nie mówimy tego co nam przyjdzie na myśl. Pewniej czujemy się bardziej zamknięte w sobie. A to wielki błąd. Ten przykład z kawą był bardzo banalny. Wiem. Ale widzę różne rzeczy w tych rzeczach całkowicie odbiegających od czegokolwiek, a zwłaszcza od zachowań ludzi. Ale teraz powiem Wam, kobietom, wszystkim najpiękniejszym kobietom. A, że każda jest piękna, więc to się tyczy do wszystkich. Nie, może nie piękna. Wartościowa. Odważna. Tak, to brzmi lepiej. Moje drogie do swojego życia nie nalewajcie tyle mleka, nie mieszajcie się z nim. Nie wypalajcie swojego prawdziwego smaku, swojej niepowtarzalnej odwagi. Przecież możemy bardzo dużo. Zawsze. Moja kawo z mlekiem, teraz bez tego mleka będziesz lepsza. Dużo bardziej intensywna, mocna.
Będą pili cię do każdego śniadania. Nie będą mogli się oprzeć. Będą zagryzać wargi na samą myśl o tobie. Będziesz pobudzać zmysły. Swoimi słowami zmuszać do refleksji. Taka gorzka, a jednocześnie stanowcza obierzesz nowe cele. Nigdy bym nie porównała czegoś do kawy. Ale to dobry i prosty przykład. Uwielbiam kawę. Tak samo jak lubię swoją stanowczość. Nie dolewam już do siebie tego mleka. Tego spokoju. Pokochają cię... Jak najsmaczniejszą przerwę wciągu pracy. Jako relaks. I przy tym zostaną. Przy tobie.
___________________________________________________________________________
Gdy czytam Twoje słowa to czuję jakby to pisała jakaś bratnia dusza, druga ja. Niesamowicie czuje to co piszesz i muszę przyznać, że potrafisz wprowadzić w inny świat. Mi się to podoba. A stylizacja jest tak cudowna, że nie mogę przestać się zachwycać. Wyglądasz tu wyjątkowo, rzekłabym, dojrzale i bardzo zmysłowo. Uwielbiam Cię kochana. Czekam na następny tekst :)
OdpowiedzUsuńChyba czasem dobrze odpłynąć ze mną do innego świata. Najlepiej bym wszystkich wzięła i pokazała to czego nie widać gołym okiem. Jakoś oczarowała, po prostu- słowami. Dzisiaj zdałam sobie sprawę, że nie jestem pewna niczego, ale to niczego tak bardzo jak swoich słów. I właśnie tymi słowami zabieram Was do innej krainy.
UsuńKochana ja w Tobie również widzę tą moją bratnią duszę. Widzę, że się bardzo docieramy tymi sentencjami jak i słowami. To jest piękne. Delikatne. Nasze. Nikt nam tego nie zabierze.
A stylizacja jest piękna, jedna i druga. Bardzo mi się podobają. Buziaki!
Myślę, że to porównanie z kawą naprawdę jest trafne. Coś w tym jest, bez wątpienia. Próbujemy dostosować się do innych, zatracając przy tym samą siebie. Trzeba skończyć z tym mlekiem, zgadzam się!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
itsattraversante.blogspot.com
Aj ta moja kawka. Przyszło mi to porównanie nagle. Na początku myślę: "Nie. To za banalne. Jakieś za puste. Wyssane z kontekstu." Ale jednak jest w sumie odpowiednie. Znalazło się to porównanie na właściwym miejscu, więc cieszę się, że ktoś to dostrzegł.
UsuńDokładnie. Kończymy z mlekiem. Całusy.
Od razu napiszę - czarna sukienka urzekła mnie w 100%. Magiczna!
OdpowiedzUsuńPost bardzo wartościowy. Ciągle walczę, by nie być jak ta mętna kawa i pracuję nad charakterem. Staram się zachowywać indywidualność, jak tylko mogę. A czarna, gorzka kawa to moja ulubiona kawa :)
http://karina.stankowicz.pl
Mnie również urzekła. Chyba najbardziej. Pięknie się odnalazła w tym klimacie. Tego nie widać na zdjęciach zbytnio, ale za mną był piękny stary kościółek. Uwielbiam to miejsce. Dodał czegoś ten klimat do zdjęć.
UsuńA jeśli chodzi o pracę nad charakterem... Kochana, ja również wciąż nad nim pracuję. I może po wpisach tego tak nie widać, ale tak jest. Nie jestem pewna swojej osoby w 100%. Tego, że kiedyś nie zacznę płakać i nie wiadomo o co mi będzie chodzić. Jestem właśnie tą kobietką, która również dolała sobie trochę tego mleka, i teraz jest jeszcze delikatnie mętna.
Buziaki!
Zdecydowanie zgadzam się z Twoim postem. Porównanie z kawą i mlekiem jest jak strzał w dziesiątkę. Wiele kobiet próbuje dolewać mleka, zamiast z tym po prostu skończyć. Co do zdjęć bardzo się mi podobają. Oby tak dalej! <3
OdpowiedzUsuńAjajaj. Dziękuję za miłe słowa. O tak. Jak już pisałam w komentarzach na górze ta kawa to jednak dobre porównanie, a że ja uwielbiam wręcz kawę- to dla mnie idealne.
UsuńWpadaj częściej. Zawsze jesteś mile widziana! <3
Jejuu, wyglądasz olśniewająco w każdej stylizacji *.*
OdpowiedzUsuńPiszesz bardzo mądrze, Twoje porównania są bardzo trafne <3
rilseee.blogspot.com/
Chciałabym nauczyć się być kawą bez mleka i ja... . Chciałabym pomimo tego, że czarnej nie tknę.
OdpowiedzUsuńBardzo dobre porównanie :)
OdpowiedzUsuńKobiety powinny być piękne w swojej stanowczości. Są wtedy właśnie gorzkie ale pobudzają zmysły, pokazują siłę oraz odwagę. Nie zawsze powinny być słodkie, bo ta słodycz z czasem się przejada - staje się mdła w odbiorze. Lepiej być gorzka a stanowcza niż słodka a naiwna. Dziwnie zabrzmię, ale zauważyłam iż kobiety obawiają się być stanowcze w obawie, że wtedy stają się mniej kobiece w swoim zachowaniu, że stają się zbyt twarde...dla mężczyzn. Jak dla mnie stanowcze i pewne siebie kobiety są najbardziej zajebiste niż kobiety które lubią sie zmieniać pod upodobania mężczyzn. Lepiej być ciągle prawdziwą niż udawanym mlekiem który ma przesładzać.
pierwsza sukienka boska! :)
OdpowiedzUsuńCałkiem dobrze napisany tekst, ale zdjęcia są jeszcze lepsze, które odzwierciedlają jakość wykonanej pracy. Kawa z mlekiem tylko po sesji zdjęciowej, a Pani Natasza zapewne będzie idealnym towarzystwem do niej :-)
OdpowiedzUsuńCzarne sukienka jest fantastyczna, bosko w niej wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńWyglądasz ślicznie w obydwu! 😃 Dla siebie wybrałabym jednak czerń :D
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam kawę, u mnie jest poświęcony dla niej cały jeden post (drugi), zapraszam http://juliamickiewicz.blogspot.com/ . Przepiękna sukienka i metafora, szczególnie "będą pili cię do każdego śniadania." uwielbiam zostawiam obserwację
OdpowiedzUsuńprześliczne zdjęcia, w czarnej sukience wyglądasz naprawdę świetnie;)
OdpowiedzUsuńWybacz, tym razem sesja zdjęciowa zauroczyła mnie tak mocno, że nie zwracałam zbyt wiele uwagi na tekst! Wyglądasz rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńPięknie napisane! A czarna sukienka jest genialna! Czuć w tych zdjęciach jesień, bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie kojarzyłam kobiecości ze słabością! Nigdy w życiu. Nie płeć decyduje o tym, czy ktoś jest słaby czy silny, nie wiek, nie wzrost i mogłabym tak wymieniać. Siłę mierzy doświadczenie, szacunek do siebie i drugiego człowieka oraz wierność i lojalność wobec bliskich, to jak traktujemy drugą osobę i jak zachowujemy się wobec innych - przyjaciół, ale także wrogów. Kobieta, zarówno jak mężczyzna może być silna :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Tak Po Prostu BLOG :)
To czy ktoś jest stanowczy czy nie nie zależy od płci, nie tylko kobiety nie powinny rezygnować ze swojej osobowości:)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie wyglądasz w tej sukience, poklikałam!
******************************************
ZAPRASZAM DO SIEBIE NA NOWY POST!
MOGŁABYM PROSIĆ O JEDEN DŁUŻSZY KLIK? Z GÓRY DZIĘKUJE :)
*KLIK*
Też nie znosze kawy bez mleka! Ale jeśli chodzi o życie, staram się nie dolewać tego mleka, ale różnie wychodzi. Masz racje we wszystkim co napisałaś. Obserwuje cię kochana ;*
OdpowiedzUsuńBardzo mądry i prawdziwy post. Nie musimy starać się być spokojniejsze bo świat stara sie nas ograniczyć, musimy być sobą!
OdpowiedzUsuńhttp://sleepy-wolf.blogspot.no/?m=1
Tak, musimy być po prostu wyraźne jeśli chodzi o naszą osobowość, a nie być tymi cichymi myszkami :)
UsuńNajważniejsze to, żyć i postępować w zgodzie z sobą, wtedy można być i spokojnym i stanowczym http://www.jakiesiebie.pl
OdpowiedzUsuńJa po kilku przejściach w życiu nauczyłam się mieć swoje zdanie i nie ulegać wpływom innym :) Chociaż muszę przyznać, że to porównanie do mętnej kawy jest jak najbardziej trafne kiedyś byłam taką osobą :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna jest ta koronkowa sukienka <3
Mój blog
Piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńhttps://alex-faashion.blogspot.com/
Pierwszy raz spotykam się z takim porównaniem ale przyznaję Ci rację! Bardzo celnie to ujęłaś. Ja dopiero uczę się nie być mętną kawą ;-) jestem osobą niekonfiktową, spokojną i strasznie nie lubię się z kimś kłócić przez co bardzo często ulegam wpływom innych osób, nie potrafię czasem powiedzieć tego co naprawdę myślę żeby kogoś nie urazić, a tym czasem Ci inni się mną nie przejmują. Teraz jest wyjątkowy czas w moim życiu. Chcę go wykorzystać na przemianę. Z początku były to nieśmiałe pierwsze kroki, ale od sierpnia zaczęłam zaznaczać swoje zdanie i np. mówię otwarcie co myślę. I kurczę dobrze mi z tym! Czuję się lepiej i bardziej szanuję samą siebie. Dotychczas lubiłam być anonimową osobą ale od sierpnia założyłam blog. Spotkałam się już z kilkoma opiniami na ten temat, spojrzeniami znajomych i ich uwagami i uczę się nie zważać na krytykę lecz iść śmiało do przodu i podążać za własnymi marzeniami. Nie chcę żeby ktoś mnie stopował. Przez to, że nie jestem już taka anonimowa czuję się pewniej siebie i dzięki temu jestem bardziej śmiała przy wydawaniu opinii na jakiś temat, uczę się nie wstydzić się siebie tylko wyjść do ludzi i albo mnie pokochają taką jaką naprawdę jestem albo nie. Nie będę całe życie tylko przytakiwać. Ale się rozpisałam ;-) Twój post dał mi do myślenia :-) Pozdrawiam Nataszo!
OdpowiedzUsuńZdjęcia bardzo ładne. Masz coś w sobie takiego, że chętnie będę Cię odwiedzać :-)