czwartek, 21 kwietnia 2016

Kiedyś odejdę

Wyjadę. Nie wiem jeszcze gdzie. Może wejdę do pociągu, nie patrząc się w tył i pojadę przed siebie. Zostawię wszystko. Dom. Znajomych. Swoje nieszczęśliwe miłości. Niedopitą kawę, która jak zwykle będzie leżeć na komodzie obok łóżka. Mnóstwo fotografii zawieszonych na ścianie. Zawsze będą o mnie przypominać. Miliony słów pisanych przeze mnie w internecie, w książkach, pamiętnikach. Moje ubrania porozrzucane w komodach. Pomieszczenia do bólu przeniknięte moim zapachem. Blog, który będzie czekał wiernie, aż coś nowego się pojawi. Tygodniami, miesiącami, latami. A tu nic, prócz ciszy.
Odejdę. Nikt nawet nie będzie wiedział kiedy. Spakuję się i bez żalu wyjadę. Wszyscy będą wstrząśnięci i zszokowani tym gdzie jestem, co się ze mną dzieję. Ale ja będę. Może za rogiem. Może kilkadziesiąt, kilkaset kilometrów stąd. Ale ja będę. W kilka chwil o mojej osobie będzie cicho jak nigdy. Nie będzie nikt słyszeć mojego głosu, który jak zwykle było można usłyszeć z kilku metrów. W domu będzie tylko odbijać się echo mojego głosu. Kilka słów.
 Nie zostawię nic. Prócz kilku wspomnień. Kilku moich uśmiechów udokumentowanych na setek zdjęciach. Może zostawię ślady po moich stopach na ulicy. W piasku nad zalewem gdzie zawsze chętnie chodzę. Zostawię swoje ulubione piosenki włączone na cały regulator. I zostawię miłość, której tak szukałam, lecz nie znalazłam. Zostawię ją w swoich starych wiadomościach, które teraz dla większości już mało co znaczą. Zostawię krople moich łez na poduszce, która przemiękała nimi co noc. Zostawię telefon, który co noc będzie dzwonił, aby powiadomić o nowych wiadomościach. Skasuje wszystkie swoje portale, zawieszę na jakiś czas.
Będę jeździć po łąkach, lasach. W poszukiwaniu czegoś innego. Czegoś czego nigdy nie znalazłam tutaj. Będę zasypiać przy zachodach słońca, uśmiechać się do swojego odbicia w wodzie. Będę wolna. Bez nikogo. Bez szeptów innych podpowiadających mi co mam dalej robić, gdzie iść.
Może pewnego dnia uświadomię sobie, że wracam. Teraz. Jak najszybciej. Że tęsknię. Tylko mogę wrócić do niczego. Każdy zapomni mojego imienia. Mojego zapachu. Nie będą pamiętali moich słów. Nauczą się żyć jakby mnie nie było. Co wtedy?
Wtedy mogę powoli i stopniowo znów przypominać o sobie. Wejść na bloga i pisać jakby nigdy nic. Mogę napisać do znajomych wiadomości co u nich słychać, i co się zmieniło. Wrócić do swojego domu wyrzucić poduszkę, która dławiła się przez ten czas moimi łzami, i kupić nową. Taką czystą. Wziąć w dłonie czystą kartkę i pisać do późnej nocy swoje wrażenia z tych dni kiedy mnie nie było. Ale czy to będzie miało jakikolwiek sens?
Może,gdy wrócę i zobaczę, że nie istnieje i w oczach tych osób już mnie nie ma, odejdę bez żalu. Na zawsze. Już więcej nikt mnie nie zobaczy, nie usłyszy. Może po cichu wejdę do domu i zostawię kartkę z napisem "Nie zapomnij". Zabiorę swoją poduszkę, telefon jeszcze ciepły od przybywających wiadomości. I pójdę. Przed siebie. A może w gruncie rzeczy nigdy nie będę chciała wrócić?

A Ty masz czasem chęć uciec jak najdalej?
__________________________________________________________________
Ponad 400 osób lubi nas na facebook'u! Ty również możesz do nich dołączyć!

23 komentarze:

  1. Wszyscy chcieliby...

    http://pozytywnie-nastawiona.blogspot.com/2015/11/zyc-wiecznie.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wystarczy tylko mieć odwagę, prawda? Aj, prawda. Ale też trzeba walczyć, a nie chować głowę w piasek i uciekać :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Ja tak mam.. Chcę odpłynąć, uciec. Najczęściej w takim czasie ide pobiegać :D

    rilseee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze,że jakoś potrafisz odreagować,żeby nie ponosić się emocjom, ja jednak mam całkowicie inny charakter, i jak już się zdenerwuje, i mam ochotę uciec, to zrobię to jednak po czasie zawsze wracam i wszystko jakby nigdy nic wraca do normy. Należy nauczyć się opanowywać emocje, aby nie dać się zwariować i nie zrobić w życiu czegoś czego się będzie żałować. Ale przede wszystkim nie należy uciekać przed problemami, takie jest moje skromne zdanie.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Piękne loczki na głowie!
    Serdeczne całusy i powodzenia
    http://marysiaczok.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Któż czasem nie ma ochoty uciec?
    Cudne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie chyba każdy, ale trzeba mieć odwagę, żeby powiedzieć "stop, koniec" spakować się i wyjechać. Ja taką odwagę zawsze w głębi serca będę miała, i jeżeli tylko nadarzy się okazja, to tak zrobię:)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  5. bardzo mi się podoba to co napisałaś :) Śliczne zdjęcia! :)
    mój blog ---> http://wiczka12.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam tak dosyć często, chcę iść gdzie nikt mnie nie znajdzie i da mi spokój . Wtedy idę się przejść , albo zaczynam coś grać na gitarze lub słuchać muzyki przez słuchawki.
    Pozdrawiam :)
    szalonaa-ja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak! Trzeba właśnie robić to co sprawia przyjemność, wtedy od razu jest lepiej. Dobrze,że w tym wszystkim potrafisz się uspokoić. Ja np. w takich chwilach lubię pojechać nad wodę, posiedzieć. Porobić zdjęcia przyrodzie, uwielbiam wręcz. Gdy odpocznę kilka godzin, wracam z uśmiechem na ustach i jest mi duuużo, duuużo lepiej!
      Pozdrawiam gorąco :)

      Usuń
  7. Bardzo mocny post... Też czasem chciałabym uciec, ale rzecz jasna są takie rzeczy, które kurczowo trzymają mnie tu gdzie jestem :3
    Zapraszam do mnie też szykuję kilka psychologicznych postów Pozdrawiam <3
    http://lisibloglisi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale pięknie to napisałaś! Naprawdę, brak słów :)! + ślicznie wyglądasz ;)
    with-ideas.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Hm... uciec może miałam ochotę jak byłam młodsza - teraz nawet jak jest kiepsko takie myśli nawet nie przychodzą mi długo. Jakoś nauczyłam się w stresujących/dołujących/problematycznych chwilach radzić :D Zresztą, nigdy nie byłam zbyt emocjonalną osobą, może też dlatego :)


    PS Bardzo dobrze piszesz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja, gdy byłam młodsza zbytnio o tym nie myślałam. Jednak czasem teraz mam takie myśli, kto by nie chciał uciec nawet na trochę i się odciąć od świata rzeczywistego. Ja zawsze właśnie byłam osobą emocjonalną, więc może też w sumie dlatego są takie myśli.
      Miło mi, że się podoba, pozdrawiam gorąco! :)

      Usuń
  10. Śliczne zdjęcia, masz bardzo ładną twarz i jesteś super fotogeniczna ♥

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja mam chęć uciec od takich blogów, gdzie pomimo poruszania ciekawych tematów na siłę, nachalnie wciskane są zdjęcia właściciela bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy wchodzi na bloga z dwóch powodów, albo oglądać zdjęcia, albo czytać wpis. Gdyby nie było zdjęć połowa z nich nawet by tu nie zajrzała. Z resztą, każdy z nas lubi coś innego, prawda? Prawda :)
      Pozdrawiam!

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.