Rozebrać się przed kimś to nic specjalnego. To nic co może powodować zawrót głowy. Nie masz motylków w brzuchu, ani lekkiego uśmiechu na ustach. To żaden wyczyn. Żadna fajna przygoda. Bo to nie jest przygoda, to nie do tego się zalicza. Prędzej do ucieczki. Zwykłe uzmysłowienie sobie, że ktoś cię chcę, ale wyłącznie na moment. Na krótką chwilę. Zrobisz błąd, źle dobierzesz słowa, i gesty. A potem ciężko się z tego wyplątać, ciężko wrócić do domu. Spojrzeć komuś w oczy. Powiedzieć, że dłużej ci zeszło na mieście, a tak naprawdę twoje serce jeszcze się nie obudziło od dotyku tamtych dłoni, od pocałunków na policzku. Jeszcze nie jesteś w stanie wymyślić dobrego kłamstwa na poczekaniu, ani uzmysłowić sobie co się stało kilka chwil wcześniej. Zwykła zdrada. Pomyłka własnych dróg, ale nigdy i to przenigdy w niej się nie utop. Powrócisz tam milion razy, bo gdy ktoś choć raz spróbuję będzie próbował non stop, aby tylko było lepiej. W zasadzie nigdy nie wiadomo dlaczego jest lepiej. Kilka słodkich słów, miłych gestów. Wielki bukiet róż, a wtedy nie wiadomo kiedy znajdujecie się twarzą w twarz- całkiem sami. Nie można zrobić nic. Podświadomość mówi "Przestań", wręcz to krzyczy, ale rozum mówi "To między nami", a serca się nie słuchasz, bo zawsze mówiono, że nie należy się słuchać głupiego serca. Bo źle ci podpowie, jakby specjalnie nakieruje tam gdzie nie można, zwykła łajza.
Zdradzam. Czasem zwykłą myślą. Idę w to bez przerwy. Bez opamiętania. Bez końca. Zdradzam. Mam w ręku pistolet. Strzelam. Bardzo ostrożnie, aby nie wystrzelić prosto w siebie. Robię to tak, że dziwię się, że wciąż go tak mocno trzymam i nie upuszczam. Dziwię się, że nikt mi go nie wyrwał, nie krzyknął, abym odłożyła broń. Wszyscy są ślepi na to. Odwracają wzrok, gdy coś dzieje się nie tak, niewłaściwie. Boją się być na miejscu tej osoby, w której stronę kieruje pistolet. Sama byłam na tym miejscu wielokrotnie. Klękałam przed tą osobą z politowaniem patrząc w jej oczy. Wszystko we mnie mówiło tylko "Bardziej się nie poniżaj", a ja z błyskiem w oku pytałam tylko dlaczego tak robi. Nigdy nie usłyszałam odpowiedzi. Takiej jasnej i konkretnej odpowiedzi dlaczego ktoś mi pluje w twarz.
Można iść z kimś na kawę, herbatę. I na tym skończyć. Rozmawiając o rzeczach właściwie to banalnych. Całkowicie oczywistych. Spytać co słychać, jak tam w wielkim świecie. Delikatnie wymienić krótkie spojrzenie i odejść z ciepłym pożegnaniem. To by było najwłaściwsze. Relacja jaka powinna być między dwojgiem zakochanych w kimś innym osób. Koleżeńska relacja.
Ale można również iść z kimś do łóżka. Udając zapomnienie. Chwilowy brak taktu. Upicie alkoholowe. Złe samopoczucie. Brak zrozumienia w drugiej osobie. Tego nie znajdziesz również w tej zdradzie. Nie znajdziesz nic. Prócz chwili przyjemności. Poczucia własnej wartości. Wtedy wszystko będzie ok? Rozbierzesz się przed tą osobą. Powoli i delikatnie. Obudzisz przy niej. Czy wszystko będzie normalnie? To takie puste, dziwaczne, niezrozumiałe.
Kiedyś odlecę. Nie znajdzie mnie. A wrócę całkowicie z kimś innym. Nie sama- to fakt. Rozumiem swój grzech. Pytają mnie o to ciągle, a ja wciąż wtedy udaję, że śpię. I niby nic nie słyszę, a prawda jest taka, że słyszę wszystko wokół. Dostaje wtedy wiadomość od niego: "Czy u Ciebie jest wszystko w porządku?". Odpiszę po prostu, aby nie mówił nic nikomu.
Można iść z kimś na kawę, herbatę. I na tym skończyć. Rozmawiając o rzeczach właściwie to banalnych. Całkowicie oczywistych. Spytać co słychać, jak tam w wielkim świecie. Delikatnie wymienić krótkie spojrzenie i odejść z ciepłym pożegnaniem. To by było najwłaściwsze. Relacja jaka powinna być między dwojgiem zakochanych w kimś innym osób. Koleżeńska relacja.
Ale można również iść z kimś do łóżka. Udając zapomnienie. Chwilowy brak taktu. Upicie alkoholowe. Złe samopoczucie. Brak zrozumienia w drugiej osobie. Tego nie znajdziesz również w tej zdradzie. Nie znajdziesz nic. Prócz chwili przyjemności. Poczucia własnej wartości. Wtedy wszystko będzie ok? Rozbierzesz się przed tą osobą. Powoli i delikatnie. Obudzisz przy niej. Czy wszystko będzie normalnie? To takie puste, dziwaczne, niezrozumiałe.
Kiedyś odlecę. Nie znajdzie mnie. A wrócę całkowicie z kimś innym. Nie sama- to fakt. Rozumiem swój grzech. Pytają mnie o to ciągle, a ja wciąż wtedy udaję, że śpię. I niby nic nie słyszę, a prawda jest taka, że słyszę wszystko wokół. Dostaje wtedy wiadomość od niego: "Czy u Ciebie jest wszystko w porządku?". Odpiszę po prostu, aby nie mówił nic nikomu.
NASZYJNIK- KLIK
_______________________________________________________________________
Ponad 610 osób lubi nas na facebook'u! Ty również możesz do nich dołączyć!
Ponad 610 osób lubi nas na facebook'u! Ty również możesz do nich dołączyć!
Taka mała rada - jesteś bardzo ładną dziewczyną ale dlaczego skrzywdziłaś się tymi prostymi kreskami - brwiami. Nie rób tego więcej.
OdpowiedzUsuńJa mam ogólnie taki kształt brwi, też inaczej to wygląda na zdjęciu a inaczej na żywo. :)
UsuńPrześliczne zdjęcia i jeszcze lepszy tekst, cudownie napisany aż łapie za serce.
OdpowiedzUsuńzajrzyj do mnie ➡ olipaws.blogspot.de ❤
Miał chwycić za serce! :) <3
UsuńSama piszesz te teksty? Są bardzo mądre i dużo wnoszą :) naszyjnik jest super, ale skąd ta świetna kurta dżinsowa?
OdpowiedzUsuńTak, sama je pisze. W końcu mój blog wiec i moje teksty, słowa. Z głębi mojego serca. Wiec bardzo się ciesze ze się podoba.
UsuńA jeśli chodzi o kurtkę to jest ze sklepu PLEASE :)
Pozdrawiam!
Masz bardzo fajny styl pisania! Czekam na kolejne posty! Byłam zdradzona i bardzo przemawia do mnie ten tekst.
OdpowiedzUsuńhttp://altealeszczynska.blogspot.com
Większość osób nie zastanawia się nad uczuciami drugiej osoby, i te zdrady wciągają ją w wir kłamstw. Wolałabym, aby jednak każdy liczył się z tym co czuje druga osoba,bo to bardzo ważne.
UsuńTen tekst miał przemawiać i miał skłaniać do zastanowienia się.
,,Kiedyś odlecę. Nie znajdzie mnie. A wrócę całkowicie z kimś innym" - świetnie piszesz! Cudownie wyglądasz <3
OdpowiedzUsuńrilseee.blogspot.com
O moja kochana czytelniczka, powiem Ci, że przyznać się do tego, że zdradzam to hoho, jestem z siebie dumna!
UsuńA ten cytat z tekstu co napisałaś jest naprawdę z głębi mojego serca, sama prawda. Tak będzie. Nie masz pojęcia co się dzieje w moim życiu, i jak się czuje. Ale tylko zdradzę, że czuje się fatalnie z tym jak jest. I z tą osobą z którą jestem. Więc właśnie dlatego musiałam się przemóc i powiedzieć na głos, że kiedyś odlece daleko, i on mnie nie znajdzie. Może będzie płakał, a może i nie, ale ja wtedy wezmę życie w swoje ręce i wrócę z kim innym. Z kimś kto mnie doceni. Taki był plan na to. Mam nadzieje, ze może jeszcze bardziej przybliżyłam te słowa <3
Buziaki kochana!
w ciekawy sposób piszesz. Podoba mi się ten styl, lekko enigmatyczny, ale wiadomo o czym mówisz.
OdpowiedzUsuńŁadnie wyglądasz
Czasem jak tak czytam co napisałam, to zastanawiam się właśnie czy ktokolwiek to zrozumie. Jednak staram się pisać lekko, i w sposób taki aby większość zrozumiała. A w tym wpisie kto zdradził ten zrozumie, i chyba to najważniejsze. Bo przyznając się do tego, że zdradzam było wyczynem mimo wszystko, i też odwagą jaką musiałam w sobie mieć.
UsuńDziękuję! ☺
Uwielbiam takie posty. Są bardzo motywujące. Pięknie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńMiał być taki motywujący i mówiący do wszystkich "zdrada nie jest dobrą drogą!". Bo nie jest i sama się o tym przekonałam. Dlatego właśnie przyznałam się do własnych zdrad. Miałam to ująć jeszcze inaczej, jeszcze w inny sposób, ale zdecydowałam się na taki powierzchowny. Co za dużo to nie zdrowo haha☺ bardzo dziękuję!
UsuńŚwietny tekst! Przeczytałam go 3 razy :D Trafiłaś w dziesiątkę!
OdpowiedzUsuńTo teraz trzeba przeczytać jeszcze kilka razy, dla utrwalenia haha! :D
UsuńDziękuję, miło mi że się podoba!
Wchodzą tutaj nie spodziewałem się tak wspaniałego bloga! Czytając twojego wpisy czuje jakby moje oczy zanurzaly się w tych tekstach i już nigdy nie chciały wypłynąć! Cudownie piszesz, gratuluję 😃
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie
pamietnikzzyciablog.wordpress.com
A jak to się można zaskoczyć! Ale bardzo dziękuję! Myślę, że będziesz wchodzić jeszcze nie raz i również zaskoczę- oby pozytywnie, na to liczę.
UsuńNapisałeś właśnie to co chciałam... "moje oczy zanurzały się w tych tekstach" i to dla mnie jest jak lek na receptę dla mojego serca. Tak się cieszę, że tak jest i tak działają moje słowa, że nie masz pojęcia. Bo o to mi właśnie chodzi.
A Twój blog odwiedzam już od dawna, i jest mega! Będę tam bardzo często zaglądać :)
Pozdrawiam!
Super jest ten choker 💕
OdpowiedzUsuńProszę wpadnij do mnie i daj znać czy podobają Ci się zdjęcia z nowego posta :)
Tekst niebanalny.Bardzo na czasie gdzie ludzie żyją szybko i czesto nie zwracaja uwagi na uczucia. Zdjęcia jak zawsze:) śliczne
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
G E N I A L N Y tekst. Piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej. Z przyjemnością będę zaglądać.
Pozdrawiam, Ania.
(ksiazkowepodrozeanny.blogspot.com)
Dziewczyno masz talent w pisaniu :) tekst czytało się z przyjemnością :)
OdpowiedzUsuńI świetne zdjęcia :))
by-klausia.blogspot.com
Bardzo fajny blog. Super piszesz :) A zdjęcia są śliczne :*
OdpowiedzUsuńhttp://xgabisxworlds.blogspot.com/
Niezłe refleksje, w zasadzie wiele jest osób które żyją w ten sposób no ale to ich sumienie. Bardzo spodobały mi się twoje zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńhttp://nazywamsiemilena.blogspot.com/
Właśnie chciałam podkreślić to, że to wcale nie jest odpowiednie zachowanie, ani dobre. Nie mam pojęcia czy mi się to udało, ale mam nadzieję, że tak. Trochę zszokowałam, haha :)
UsuńPozdrawiam i bardzo dziękuję! :)
nie masz wstydu.. wspolczuje kazdemu facetowi ktory stanie na twojej drodze. napisalabym okreslenie na takie kobiety jak ty, ale nie wypada :)
OdpowiedzUsuńOj, i właśnie tego się obawiałam. Naprawdę. Tu nie chodzi o to, że ja chodzę i zdradzam, absolutnie. Nie o to w tym chodzi. Czasem trzeba podejść do tego z dystansem :)
UsuńYou look fabulous!!! Wonderful photos!! :)
OdpowiedzUsuńAle ślicznotka z Ciebie! :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne zdjęcia! ;)
Świetnie piszesz wpisy i prowadzisz bloga! <3
Jestem zachwycona! Super! :)
Na usta ciśnie się tylko jedno słowo: "WOW!" Sądząc po zdjęciach widać, że jesteś bardzo młodziutka, chyba że się mylę? W każdym bądź razie Twój styl pisania jest niezwykle dojrzały. Od razu taka myśl mi wpadła do głowy! Wciąga, powoduje taki niedosyt... Niepodpowiedzenia, coś co niezwykle sobie cenię w tego typu tekstach. Cieszę się, że trafiłam do Ciebie, bo zdaję się że pozostanę na długo, będę kibicować, bo widzę iskierkę! Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńAh i jeszcze jedno, bo zapomniałam dopisać! Ten fragment to coś niezwykle wbijającego w fotel mnie: "Zdradzam. Czasem zwykłą myślą. Idę w to bez przerwy. Bez opamiętania. Bez końca. Zdradzam. Mam w ręku pistolet. Strzelam. Bardzo ostrożnie, aby nie wystrzelić prosto w siebie. Robię to tak, że dziwię się, że wciąż go tak mocno trzymam i nie upuszczam." <3
OdpowiedzUsuńCudowny post trafiający do serca, miło się Ciebie czyta. Przepiękne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny zestaw, luz i wygoda przede wszystkim, ale wciąż jest modnie i stylowo- i przede wszystkim nei przekombinowane, jak to bywa na większości blogów, te dziewczyny powinny brać z Ciebie przykład :)
OdpowiedzUsuńsuper choker i piękny kolor pomadki <3
3,93$
mogę prosić o to samo ? :) :*
Wspaniały wpis, cudowne porównania. Wzruszyłam się czytając te aluzje, niedopowiedzenia, które dopowiedzieć powinniśmy sobie sami :) Nie mogę wyjść z podziwu dla tego wpisu i na pewno nie jest to ten, który przelatuje przed oczyma i znika.
OdpowiedzUsuńhttp://shizuko-ai.blogspot.com/
Jaki świetny tekst kolejny! :)
OdpowiedzUsuńŚliczne masz włosy!!!
OdpowiedzUsuńA zdjęcia są rewelacyjne :)
~ Obserwuję ~
Mało mi brakuję do 250 obserwatorów pomożesz ?
Pozdrawiam !! ONLY DREAMS - KLIK ♥
Czy kiedykolwiek myślałaś, żeby iść w stronę pisarstwa? Mam na myśli tworzenie czegoś więcej, aniżeli bloga? Masz niezwykle lekkie pióro.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Karolina
Tak, myślałam już dawno. I wreszcie się wzięłam mocno za siebie, i poszłam dalej niż blog, czy cokolwiek z tych rzeczy. Wreszcie wzięłam długopis w rękę i zaczęłam pisać książkę, co w sumie miało być niespodzianką, ale tak zaczęłam pisać książkę, nad którą bardzo teraz pracuje i mam nadzieję, że przyjdzie dzień już niedługo gdzie wstawię ją na bloga i powiem "nareszcie, mamy to" :)
UsuńDziękuję za miłe słowa, pozdrawiam!
Fantastyczny post, naprawdę aż szkoda mi było kończyć czytać :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, może wspólna obserwacja? :)
veronicalucy.blogspot.com
czytając ten wpis mam bardzo niefajne uczucia.. a w zasadzie niefajne to mało powiedziane. Nie wiem kim trzeba być zeby dopuścić się tak potwornej rzeczy, ale gdy się już o tym słyszy, to zazwyczaj człowiek czuje się tak źle, że chce sie zapaść pod ziemię, chce żeby to się nigdy nie zdarzyło, żeby nikt nie wiedział, a Ty własnie odwrotnie. Już pomijając to, ze piszesz o tym post, żeby się każdy dowiedział, ale Twoje słowa dają do zrozumienia, jakie to było dla Ciebie zajebiste, jakie cudowne uczucie.. że mimo, ze uważałaś, ze nie powinnaś to było to zbyt fajne. Powtarzając słowo "zdradzam" jakbyś chciała podkreślić jak Cie wciąga taka rzecz, jakie to dla Ciebie podniecające i super, a co za tym idzie jakbyś chciała jeszcze przekazać, ze taka jestes i tak będzie w przyszłości.. Piszesz, ze chciałas pokazać, że to złe, że to nie jest dobra droga, a jednak wyszło inaczej. Inne sie tworzy zdanie na ten temat śledząc Twoje słowa.. przykro mi to mówić, ale byłam tu już u Ciebie wczesniej i miałam Cię za całką inna osobę, a teraz strasznie się zraziłam. Nie mam szacunku do ludzi, którzy zdradzają to raz, a dwa już pomijając sam fakt zdrady, to niestety wydaje mi się, ze jedyne po co to pisałaś to tylko, żeby było głośno, żeby nabić sobie wejśc na bloga.Pewnie uważasz, ze to takie odważne i honorowe wyznac o swojej zdradzie innym, ale nie.. nia ma usprawiedliwienia na zdradę. Jesli mam zostać zjechana to śmiało, ale wygłaszając taką rzecz światu musisz byc gotowa na takie opinie, bo na pewno nikt Cie za to nie pochwali..
OdpowiedzUsuńKochana, to nie tak. Ojej, ojej. To nie tak i jeszcze raz nie tak. To wszystko pisałam tak jakby pod publikę, żeby pokazać coś. Coś z głębi mojego serca. To nie chodzi o to, że ja zdradzam absolutnie!
UsuńTu chodziło o coś zupełnie innego.
bardzo madrze napisane ;) jak widze takie osoby co to nic wstydu nie maja, a jeszcze z siebie gwiazdy robia, to sie zyc odechciewa. powinna sie dziewucha ze wstydu spalic. Jeszcze dodaje u siebie na koncie jakies posty o uczuciach, albo o tchurzostwie mezczyzn, jakby chciala pokazac jacy sa sli, a sama jest milion razy gorsza, ze miala jakiegos, a z innym sie zabawiala. masakra
OdpowiedzUsuńTrzeba być ostatnią sz... żeby zdradzać faceta i jeszcze się tym chełpić... A wszyscy którzy temu przyklaskują są idiotami i sami zasługują na to, żeby ich zdradzono. Mam nadzieję że Ciebie też ktoś będzie zdradzał. Pamiętaj - Karma wraca. Wróci.
OdpowiedzUsuńTragedia. Pomyśleć, że tego typu ''kobiet'' jest więcej. Na to miano trzeba sobie niestety zasłużyć. Ty już straciłaś bezpowrotnie szansę na to, zbrukałaś się. Kiedyś to zrozumiesz.
OdpowiedzUsuńW tym wpisie chodziło przede wszystkim o to, że chciałam zamienić się rolami z pewną osobą, i wcielić się w taką zdrajczynie. Kompletnie to nie miało celu tego, żeby się chwalić czymś, o nie. Nie bierze się nigdy pod uwagę tego dosłownie kto co piszę, bo to nie tak. Każdy może napisać coś, zinterpretować w sposób nie taki jak faktycznie jest. I przedstawić coś całkowicie z innej perspektywy, niby pod siebie, ale jednak to może się całkowicie Ciebie nie tyczyć.
UsuńChciałam nakłonić do przemyśleń i również do dyskusji o tym co taka zdradzająca osoba może myśleć w swojej głowie.
Świetnie napisany tekst. Trafił do mojego serca. Zdjęcia cudowne. Jesteś naprawdę piękna. Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny styl pisania, już Cię uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńSama też uwielbiam pisać. I choć ostatnio pochłania mnie matura bazgrzę coś tam w zeszycie, może wyjdzie jakaś powieść...
Dojrzałam w komentarzu, że piszesz książkę -koniecznie się pochwal jak skończysz, lub wrzuć fragment dla niecierpliwych ♥ nie mogę się doczekać.
PS. Obserwuję ;) i zapraszam do siebie -> supergirlnieplacze.blogspot.com
Jestem taka, że po przeczytaniu odmiennego tekstu czytam komentarze. Na początku pozytywne..zjeżdżając w dół negatywy. Negatywy anonimowo. To są ludzie, którzy boją się okazać swej twarzy bądź danych. Moim zdaniem oni nie mają prawa się wypowiadać. Nie chodzi o to, że anonimowy komplement pasuje. :) Mam nadzieję, że zrozumiesz.
OdpowiedzUsuńPodjęłaś się bardzo mocnego tematu, choć myślałam, że inaczej będzie brzmiał. Miałam na myśli zdradę pod różnymi postaciami. :)
Nie warto marnować czegoś dla jednej, krótkiej chwili... Warto coś zmienić by całe nasze życie było piękne. :D
http://rooksiii.blogspot.com
Po prostu ktoś nie wie jak dokładnie jest, a się wypowiada. A to nie powinno tak być. Ludzie nie mają dystansu, za grosz nie mają dystansu.
UsuńPozdrawiam ciepło! <3
Cześć moi drodzy! Musiałam się jakoś wytłumaczyć, i zostawić swoje kilka słów o tym jak niby zdradzam, i że robię to z wielką satysfakcją. Nie lubię jak takie coś pozostaje bez komentarza. Oczywiście wszystko poszczególnym osobom wyjaśniłam w odpowiedziach do tych komentarzy, ale czułam w sobie, że muszę wszystko jasno powiedzieć bez zbędnych głupot.
OdpowiedzUsuńNie lubię się tłumaczyć. Dla mnie kto się tłumaczy ten jest winny. Tylko nie w tym przypadku, dlatego wzięłam się i postanowiłam napisać. Jeśli chodzi o wpis, to nie wiem jak to ująć w słowa. Tytuł, który mu dałam "ZDRADZAM", nie jest do końca adekwatny do tego jak naprawdę jest. Ja wcale nie zdradzam nikogo. Szanuję ludzi. Szanuję to co robią, i również szanuję to jak ktoś mnie kocha. Nigdy nie potrafiłabym tego zrobić. Bo to dla mnie niezrozumiałe - co sama pisałam we wpisie. Wcieliłam się w nim w inną osobę, taką zdrajczynie, która po prostu zdradza i robi to z wielką satysfakcją, że nie jest na tym gorszym miejscu, tylko na tym niby lepszym, bo to ona robi, a nie ktoś. To miał być wpis pokazujący co taka osoba czuję, co myśli. Bo ja miałam z takimi styczność kilkadziesiąt razy. Gdy ich słuchałam to byłam w szoku, że pewne osoby myślą w ten sposób. Ktoś mi tam napisał, że życzy mi tego, aby mnie zdradzano, oj. Nogi się pode mną ugięły, ale ja rozumiem. Ludzie zareagowali, czyli nie jesteśmy narodem bez uczuć, ani bez serca. Reagujemy na to co jest złe. Bardzo dobrze to świadczy. Sam wpis miał przedstawić w pewnym stopniu to jak się odnosimy w stosunku do kogoś, do jakieś bliskiej nam osoby. Jak zdradzamy i robimy to z wielką premedytacją. A nie miał na celu pokazania, że robię to ja, i sprawia mi to radość. O nie. Ja również nie raz byłam zdradzana, bolało mnie to bardzo. Nie mogłam się z tym pogodzić. Nie mogłam uwierzyć, że jest ktoś na świecie, kto mnie może tak skrzywdzić. Nigdy nie zrobiłabym tego samego innej osobie, czy też tej samej. Nigdy. Bo dla mnie trzeba nie mieć serca, ani za gorsz szacunku do innych żeby robić takie rzeczy. I chciałabym żebyście to po prostu wiedzieli. I wiedzieli również to, że ja nie zdradzam, to moja rola jaką sobie dałam do tego wpisu, i nie chcę być za to karana.
Pozdrawiam gorąco, i myślę, że wszystko co trzeba powiedziałam. :)
Co Ty piszesz? Przecież w jednym z poprzednich komentarzy sama napisałaś, że zdradzasz, i że wyczynem się było do tego przyznać. Cytat:
Usuń''Bo przyznając się do tego, że zdradzam było wyczynem mimo wszystko, i też odwagą jaką musiałam w sobie mieć.''
Oj, to trochę nie tak. Nie zdradzam spokojnie. Kto jest ze mną dobrze wie jak jest. I jak było w moim życiu, uwierz, że to ja byłam bardzo źle potraktowana, i nigdy bym nie zrobiła czegoś przeciwko komuś. A teraz napisałam tak jak jest naprawdę.
UsuńSama osobiście wiem jak jest, i nie potrzebuję się z kimś kłócić, napisać można co się chcę, jakkolwiek się chcę. A ja mogę mieć całkowicie co innego namyśli to pisząc.
Plączesz się sama we własnych słowach, motasz - ''to TROCHĘ nie tak'', ''bo przyznając się do tego że zdradzam było wyczynem'', ''nie zdradzam, spokojnie''... Zresztą to nie mój problem tylko Twój.
UsuńOdważny temat! Post jednak naprawdę można odebrać dwuznacznie, więc mam nadzieję, że pisałaś go z perspektywy osoby skrzywdzonej, a nie krzywdzącej. Bo pomimo wszystko trzeba mieć szacunek do drugiej osoby.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥,
MADEMOISELLE BLOG
Zawsze mam ten szacunek. Nigdy nie robię nic co by skrzywdziło drugą osobę. Lubię wcielać się w rolę innej osoby, pokazać coś z jej perspektywy, chyba właśnie dlatego wzięłam tą rolę, napisałam tak jakbym naprawdę to ja czuła i robiła. Mam kilka grzeszków na swoim koncie, ale nie zdrady, absolutnie.
UsuńA temat racja, bardzo odważny. Dziwię się, że napisałam coś takiego, ale chciałam wyjaśnić jak to jest. Kto co czuję. Można to odebrać bardzo dwuznacznie i tak odbierają to wszyscy. Jedni tak, a drudzy tak. Jednak dobrze, że kto wie jak jest to wie. A resztę to po prostu można sobie dopowiedzieć :)
Pozdrawiam! <3
ŚLICZNIE WYGLĄDASZ!! <3
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://roxyolsen.blogspot.com/
Nie powiem że nie, ale bardzo odwaznie :) Mnie sie podoba.
OdpowiedzUsuńZdrada jest okropna, twój post daje dużo do myślenia
OdpowiedzUsuńdose-of-blog.blogspot.com
Totalnie tekst mnie powalił. Dobrze napisane, tak prawdziwie. Zdrada jest jak nóż który wbija się drugiej osobie w plecy, myśląc że nic nie zauważy i dalej bedzie normalnie funkcjonować. Najgorsza rzecz która można zrobić osobie która nas kocha :(
OdpowiedzUsuńTekst miał powalić, i miał uzmysłowić kilka rzeczy i strasznie się cieszę, że również tak się stało!
UsuńUwierz, że nie raz mi taki nóż wbijano, nóż, a czasem właśnie jak pisałam pistolet mi dokładano do serca i czekano kiedy i w jakim momencie strzelić. To jest najgorszy ból jaki może być. Dlatego właśnie lepiej nie robić nic takiego, nie ranić.
Pięknie wyglądasz,super choker !!!
OdpowiedzUsuńA tekst mega !!!
Super, odważnie. Świetny blog, obserwuję! ♥
OdpowiedzUsuńUważałam wierność za świętość. Gardziłam zdradą. Jak ktoś zdradza to musi być szują, która wykorzystuje innych. A zdradzany ? Debil,który nie widzi jak pogrywa z nim druga połówka.
OdpowiedzUsuńNa początku szkoły średniej poznałam X. Odkryliśmy, że mamy ze sobą dużo wspólnego. Zaczęły się spotkania na przerwach, wypady na miasto.Zauroczyłam się, ale on nie odwzajemnil tego. Kilka tygodni później poznałam Y.Nie był tak podobny do mnie jak X, ale z czasem zaczął wykazywać zainteresowanie moją osobą i zostaliśmy parą.
Tak przez półtora roku. X gdzieś zniknął,za to wkręciłam się w związek z Y. Byłam szczęśliwa, ale wtedy X powrócił do mojego życia.Siedziałam na szkolnym korytarzu czekając na Y. Wtedy X przeszedł obok mnie. Uśmiechnął się dziwnie, ja wykonałam podobny gest nie wiedząc o co mu chodzi. Wieczorem napisał do mnie na facebooku. Pierwszy raz od prawie dwóch lat. Postanowiłam trzymać X na dystans, pamiętając, że raz mnie odrzucił i, że mam teraz chłopaka. Ale z czasem olewanie X zaczęło się robić coraz trudniejsze. Wróciły rozmowy, w których potrafiliśmy dokańczać po sobie myśli.Zdawało się, że X jest inny niż kiedyś; był milszy, bardziej szczery. Myślałam, że mogę mieć świetnego przyjaciela, ale w środku czułam jak wracają motyle w brzuchu, ktore miałam na jego widok. Mówiłam sobie, że uczucia do X zniknęły, teraz jest tylko Y.W któryś weekend X zaprosił mnie do domu.Włączyliśmy film. To był horror, z tych, które są bardziej głupie niż straszne. Śmialiśmy się z głupoty tego filmu. W pewnym momencie X położyl swoją dłoń na mojej. Przytuliliśmy się.W pewnym momencie spojrzeliśmy na siebie i stało się. Buziak. Żaden języczek, zwykłe 'cmok'. Ja w szoku i on w szoku. I wtedy film leci dalej, a nasze usta łączą się w pierwszym pocałunku. Nie obściskujemy się nachalnie, wymieniamy delikatnie, pojedyncze pocałunki. Nie jestem pierwszą dziewczyną, którą całuje, a on nie jest pierwszym chłopakiem całowanym przeze mnie. To wydawało się takie delikatne i niewinne, ale dotarło do mnie, że dzieje się w złym czasie. X spojrzał na mnie z tym swoim uśmiechem, wiecznie ironicznym i spytal tylko 'co Y na to wszystko ?'. Wtedy się popłakałam. Wyznałam X, że kiedyś byłam w nim zauroczona i chciałam z nim być. Jego reakcja mnie zaskoczyła. Nie tylko przytulił mnie i zaczął uspokajać, ale powiedział, że on też tego chciał, ale nie był gotowy. Zaczął mi mówić, czemu nie nadaje się do związku. Leżeliśmy obok siebie, oboje ze szklanymi oczami.
Wróciłam do domu jak bym wracała z innego wymiaru. Nie mogłam uwierzyć, że to się stało. Całowałam się z X ! Chłopakiem, który podobał mi się od początku szkoły. I zdradziłam Y, jedynego chłopaka, który mnie szczerze pokochał. Spotykałam się z X za plecami Y tylko przez 2 tygodnie. Nie, aż przez 2 tygodnie. Każdego dnia czułam wyrzuty sumienia, nie potrafiłam spojrzeć Y w oczy. Czułam się jak najgorsza szmata, tym bardziej, że gdzieś w głebi serca czułam chorą radość, że X w końcu się mną zainteresował. Nie umiałam mu odmówć, za każdym razem byłam na jego zawołanie. Całował mnie po policzkach, szyi, wkładał dłonie pod bluzę i do moich spodni. Czułam się coraz bardziej zepsuta, ale jednocześnie pragnęłam więcej. Nie myślcie, że Y był mi obojętny. Po każdym spotkaniu z X docierało do mnie jaką krzywdę mu robię, on mnie przecież kocha.Powiedziałam to X. Y się musi dowiedzieć,zasługuje na szczerość.
Wiecie co X zrobił ? Wycofał się. Jak ostatni tchórz, stwierdził, że nie chce mieć problemów i rezygnuje.Zrobił to bez żalu, tyle to wszystko dla niego znaczyło...
Nie zwalam na niego winy. X nie miał nikogo, przed kim musiałby się tłumaczyć, to ja zawaliłam, pozwalając mu się do mnie zbliżyć, bardziej niż kiedykolwiek wcześniej.
Y mi wybaczył. Wciąż jesteśmy razem.Nie uważam, że Y jest zdesperowanym idiotą. Musiał mieć w sobie naprawdę dużo siły, żeby mi wybaczyć. Ja sobie nie wybaczyłam. Codziennie myślę o krzywdzie jaką wyrządziłam Y.Czasem wystarczy ten jeden moment, jedno spojrzenie i jesteś zgubiony.
Właśnie o taką sytuacje też mi chodziło, to nie jest fakt, że jesteś nie wiadomo jaka, że nie szanujesz drugiej osoby. Po prostu czasem zostają w głębi siebie inne uczucia, do innej osoby, i gdy ona wraca cały świat się przewraca do góry nogami. Bo nigdy nie poczuję się dwa razy tego samego uczucia, coś o tym wiem. Zakochasz się raz po uszy, i nigdy więcej nie poczujesz tego w ten sam sposób.
UsuńPozostaje zawsze jakieś poczucie winy, bo w końcu zrobiło się coś całkowicie wbrew drugiej osobie. Osobie, która mimo wszystko jest z nami i nas kocha, to sytuacja między młotem a kowadłem, po prostu. Ale wszystko da się jakoś usprawiedliwić, ja również bym na miejscu tego chłopaka czuła żal, bo w końcu w sumie go zdradziłaś, ale jednak zrobiłaś to pod wpływem chwili i impulsu, który był zapoczątkowany w Tobie już dużo wcześniej i wrócił razem z dawnym uczuciem.
Pięknie napisane i stylizacja genialna ! <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
stay-possitive.blogspot.com
Poklikałabyś w linki w najnowszym poście? Z góry dziękuję <3
Piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńŁadnie wyglądasz :) Podobają mi się chokery i kolor szminki! Mądry tekst, ciekawie się czyta i daje sporo do myślenia :)
OdpowiedzUsuńObserwuję.
http://niepoprawnymakijaz.blogspot.com/
niedosc ze taka piekna, to jeszcze taka madra! wow- twoje teksty daja wiele do myslenia (najlepsze z jakimi dotychczas sie spotkalam)
OdpowiedzUsuńbtw naszyjnik jest swietny!
co powiesz na wspólną obserwację? ja już i to z ogromną chęcią! pozdrawiam
http://justemsi.blogspot.com/
Super teksty, świetnie piszesz!! Do tego mega śliczne zdjęcia, świetnie się ogląda i czyta!
OdpowiedzUsuńJa nie toleruję zdrady i nigdy nie wybaczyłabym czegoś takiego :/
Zapraszam do mnie oraz jeśli blog się podoba zachęcam do klikania obs ;)
http://livetourevel.blogspot.com/2017/03/dzwony-wcale-nie-sa-takie-ze-stylizacja9.html
Śliczne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie wybaczyłabym zdrady...
Mój blog
Odwdzięczam się za każdą obserwacje :)
zdrady nie wybaczam to czysta chwila! zdradził Cię ktoś to i zdradzi kolejny i kolejny raz...po co cierpiec
OdpowiedzUsuńPodziwiam, że potrafiłaś wylać tutaj tak osobiste refleksje. I cenie za to ogromnie, bo dzięki temu możemy dokładniej poznać, jaką jest prawdziwa Twoja twarz.
OdpowiedzUsuńJa też kiedyś zdradziłam. Ba, zdradzalam. Wielokrotnie ta sama osobę. Ale wiesz co? To tylko uświadomiło mi, że nie da się zdradzić osoby, która się naprawdę kocha. Tamtego mężczyzny nie kochałam i było mi lepiej u boku innego, z którym nigdy nie stworzyłabym wymarzonej przyszłości. Żadnej przyszłości. Ale było mi z nim dobrze, było mi dobrze przy nim i byłam szczęśliwa... . Tak naprawdę mój związek był mega toksyczny i pozbawiony uczuć, a zdradziłam powodowała że czuję się jak kobieta. Kochana i prawdziwa.
Teraz mam męża, dzieci... kocham. Szczerze i prawdziwie kocham i wiem, że nie potrafiłabym zdradzić. Nie tego mężczyzny. Nie mężczyznę mojego życia.
Właśnie można sobie wiele uświadomić przez taką zdradę. Przede wszystkim fakt, że tej danej osoby się nie darzy żadnym uczuciem. Najczęściej nas trzyma przyzwyczajenie. Mnie również trzymało teraz przy jednej osobie samo zwykłe przyzwyczajenie, a byłam zdradzana na prawo i lewo, i wiedziałam to doskonale, ale nic z tym nie zrobiłam, po prostu się bałam zrobić pierwszy krok. Ale teraz już myślę inaczej na ten temat. I więcej się nie dam zranić! :)
UsuńI bardzo dobrze.
UsuńTo fakt, zdrada uświadamia wiele... zarówno osobie zdradzonej, jak i tej, która zdradza.
Piekne zdjęcia::D
OdpowiedzUsuńŚliczna jesteś :)
Bardzo fajnie napisane, aż chwyta za serducho :)
Zdrada to najgorsze co moze być!!!
Zapraszam:* Odwdzięczam się za każdą obserwacje:D
grlfashion.blogspot.com
śliczne włosy, fajne wygląda zestawienie tych dwóch chokerów :)obserwuję i zapraszam www.s-y-l-w-i-a.blogspot.com
OdpowiedzUsuńTwoje włosy wyglądają obłędnie!
OdpowiedzUsuńPiekne masz te loki , tekst piękny :-)
OdpowiedzUsuńBardzo poetycki post, cudowne zdjęcia, cudowny tekst!
OdpowiedzUsuńu mnie coś nowego <<>> :) http://sehrpentine.blogspot.com/
Super wpis i zdj są cudne <3
OdpowiedzUsuń