piątek, 8 lutego 2019

ROZSTANIE

Pusta kartka. Ostatnia z całego notesu, reszta wyrwana gwałtownie i z hukiem rzucona na podłogę. Dziękuję - byłeś od początku za mną, dla mnie, dla miłości i moich uniesień, nie popadania w skrajności, lecz ku wolności chciałeś dążyć - rozsądku, przepraszam. Jeśli tylko na to pora: wypij kieliszek wina i porozmawiajmy o beztroskich chwilach wolności, tej mojej co przechodzi mi z krwi do kości; tych marnych kości,łamiących się i cierpiących każdego kolejnego dnia - jak moje dzisiejsze serce. Na marne,niepotrzebnie. Mogłabym tu pisać epilogiem,lecz niektórych urazi to co powiem; błahe, nieustające cierpienie - przez Ciebie. Jesteś martwym punktem moich potrzeb, dawno zapomnianą przeze mnie melodią mojej duszy, mym podłym charakterem i kieliszkiem wódki. Sączę go codziennie zastanawiając się, które najgorsze zdanie będzie należeć to do mnie,czy do Ciebie. Nie mogę zawiesić na Tobie swego wzroku, bo oślepnąć mogę na wieki: to Twoje nade mną potęgi. Tyle razy żegnałam te ciepłe, a czasem zimne Twe dłonie, zarazem pragnąc ich w moment mieć na sobie. Hipokryzja - tak mnie nazywają,a mówią tak by rozzłościć mnie do końca: dałam sobą manipulować. Prawdziwa kobieta powinna zawsze umieć odchodzić od tego co ją męczy,ja wciąż w tym tkwię i czasem przez to pewnie czuję, że się niszczę do reszty. Te wszystkie Twoje ślady na mojej duszy i zamykające się ze łzami powieki, nie chciałabym mieć czegoś takiego na resztę swoich dni. Wolałabym poznać najgorszego to posłańca, by zniszczył moje wnętrzności. Kto tak samo czasem nienawidzi miłości?
Jestem najgorszym odbiciem w lustrze, najgroźniejszym wrogiem, damą jakiej lepiej omijać, minionym rokiem, samotnością, pustką, szczęściem na siłę, malowanym uśmiechem na szkle, odbiciem zła w dobroci - mimo wszystko wciąż tłukę się z myślami nad swoją miłością, Tobą, cierpiącą połową siebie. Czy można nie mieć sumienia do ludzi, a kochać Twe serce ponad siebie? Nie wiem, z czasem oszaleje. 






KURTKA - CLICK |||  SWETER- CLICK


__________________________________________

DRESSLILY <-----
DŁUGI SWETER DAWSKI <-----

10 komentarzy:

  1. Jeju pięknie piszesz. Podziwiam, że masz cały czas wenę. Dodatkowo ślicznie wyglądasz! :*
    rilseee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielką wenę miałam, gdy zaczęłam pisać swoją książkę. W nią wtopiłam większość swoich uczuć i serca. Tutaj czuję,że powoli tracę 'to coś'. Choć również się przykładam i staram się z całych sił by mi wyszło, to jednak mi brakuje czegoś. Sama nie wiem...
      Dziękuję kochana!

      Usuń
  2. Ahhh, ta treść jest niezwykle inspirująca! Warto na chwilę się zatrzymać i wysnuć własne refleksje.
    Cudownie wyglądasz, kurteczka zawróciła mi w głowie :)
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie!

    lublins.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. To niesamowity wpis! Wzruszający ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie piszesz! Poruszający tekst... A kurtka prześliczna! Klikam w nią i już myślę o kupnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo! Chciałam, aby to był właśnie poruszający tekst oraz przepełniony smutkiem i żalem, który czułam w tej danej chwili.
      Jeśli chodzi o kurteczkę to jest piękna, ale stety lub niestety wędruje u mnie na sprzedaż(przez brzuszek ciążowy nie mogę się dopiąć, choć wzięłam rozmiar M, czyli większy niż standardowo noszę) ubolewam.

      Usuń
  5. Prawdziwy wpis, wiele osob zna te uczucia.
    Ladna kurtka, biel rozjasnia <3

    Pozdrawiam i zapraszam na moj blog, gdzie organizuje rozdanie!<3

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękny wpis! Stylizacja super!
    Pozdrawiam Eva

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie napisane:)
    Świetna stylizacja, totalnie w moim guście!

    OdpowiedzUsuń
  8. Wow, piękny wpis, pięknie piszesz!

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.